Komentarze: 9
Robie z qmplami projekt z wOsu o bezrobociu na 6. To wyglada tak: ja zdobylam materialy, Bartek wycina i sklada, a Arek z Adrianem nic nie robia... To sie nazywa sprawiedliwy podzial pracy :D Pozatym obiecalam wytkac Arkowi tkanine (tak, tak, wiem, ze jestem nienormalna). Tak wiec czeka mnie pracowity weekend (tkanie, nauka gegry, majzy, fizy, biolzy, angola, niemca), w ktory tak naprawde nic nie zrobie, bo jade do Bochnii. W sobote ide z qmpelkami na rynek, bo maja byc jakies zespoly rockowe. Pozatym moj reportaz o psich kupach zostal wyslany na konkurs miedzysqlny :D Dzi(e)wki z mojej klasy, ktore tez sie wyslily patrzyly na mnie jak na wroga nr.1 (ktorym i tak juz po czesci jestem). Hehe, ma sie tego talenta :D
***
Ostatnio gadalam z psiapsia o idealnym facecie (je,je polisz bojfrend, ol, ol, je, je, je). Jej sie podobaja ogoleni na zero (mniej niz zero, ooo) skejci. No coz, nie powinna mniec problemu ze znalezieniem chopaka, bo takiego towaru jest naokolo multum. Tylko mnie tacy unikatowi pociagaja: niezalezni, w tramkach, na pelnym loozie, itp., itd. A takich facetow jak na lekarstwo :
Zreszta moja ostania rozmowa z qmpelka, ktora jest szalenczo zakochana w swoim chlopaku (i jej sie biednej wydaje, ze z wzajemnoscia, ale o tym cichutko...). Zapylala ona Dagusie, 3mu ta nie ma mena.
Ona (rozmarzona): Milosc, milosc,... Heh.... Masz kogos?
Ja (na odwal sie): Nieee!
Ona (z politowaniem): Bo ty qrwa jestes taka jakas....
Ja (bez zainteresowania): Jaka?
Ona (glosno): No! Wygladasz... No nie ten tego, qrwa nie powiem... Co to za spodnie???
Ja (zaskoczona, ze ona nie wie): Bojowki...
Ona (nerwowo): No wlasnie, no wlasnie, a co powinno byc? Qrwa! Spodniczka mini, albo jasne obcisle spodenki. T-shirt? Co? Koszmar! Szary z napisem. Tfu! Rozowy ma byc! Bluza? Zielona? Nie, nie. Turkus! Turkus! Mowie, tez qrwa obcisle...
Ja (zblazowana): Hehe, i co jeszcze?
Ona : Makijaz! Oczy! Qrwa! Gdzie kreska???
Ja (stanowczo): Nie zamierzam sobie oka wybic!
Ona: Roz na policzki! Qrwa! Puder! Puder! Szminka, rozowa!!! Nie sam blyszczyk, nie neutralna. Rozowa, albo qrwa czerwona! Fryz, nie kucyk!!! Rozpusc. Buty na obcasie. A jakie masz??? (gapi mi sie na buty) Qrwa! Trampki????? Boze., boze. I to twoje zachowanie...
Ja ( wrzucilam na luz, i jednym uchem mi wpdalo, a 2 wypadalo): Jakie?
Ona: Powaga kobieto!!! Powaga! Qrwa! Bez tego ironicznego usmiechu. Nie dogaduj chlopakom. Nie poychaj nikogo, wypluj ta gume. NIE ROB BALONOW!!! Rece qrwa z kieszeni!
Ja: Jeszcze nie dalam w pysia Matiemu....
Ona: Ty qrwa nie rozumiesz chopakow.
Ja: Ja ich rozumiem, ty ich nie rozumiesz....
Ona: Oni qrwa lubia ulegle.
Ja: A, takie co z nimi od razu na wyrko?
Ona: Co?
Ja: Pieprza sie...
Ona: Co za jezyk, co za jezyk, qrwa! Jakiej ty wogole muzy sluchasz?
Ja: Punk rock, rock...
Ona: QWA!!! HIP-HOPU sie slucha! I wogole: anarchia, co to jest, qwa?
Ja: Nie bede ci tego tlumaczyc...
Ona: Zmien sie, dobrze ci qwa radze!
Ja: Dobra podsumujmy.... Mam zrezygnowac z: niezaleznosci, bycia soba, sluchania punka, ogladania meczy, wlasnego stylu, nauki, na rzecz zostania dziwka, w rozowym kostiumiku robiaca glupie miny i klnaca jak cholera? Nie.... Thanx. Zostaje stara panna.
Ona: Qrwa! Ty popierdolona jestes! (i poszla)
Heh, zostaje saba, z menem, czy bez. Ja sie nie zmienie......... Pozdrawiam Aniu!
Wasza niezlomna D.N.A.