dna

Nie rozumiem zasady: "jeśli ktos cie uderzy, to nadstaw drugi policzek". Zastanawiajacę, to może w takim razie: jesli ktoś cie zgwaci, to zapytaj, czy nie ma ochoty jeszcze raz, albo jak ktos kogoś zamorduje, to niech zabije jeszcze kogos... Chore, prawda? Ale to jest tylko mocniejszy przyklad tego samego. Nie rozumiem, jak mozna przyjmowac w zyciu postawę ofiary. Kazdy ma takie chwile sabości, nie ma wyjątków. Wtedy jest mu źle, smutno, chce sie poddac. Ale zeby tak bylo caly czas??? Ustawiac sie z gory na przegranej pozycji? Nie to nie dla mnie. Ja lubie walke. Do krwi, lez, bolu. Nie ide do celu po trupach, ale nie poddaje sie na starcie. Nie chce nie dac sobie szansy, wole probowac, chocby mialo bolec... Tak, jestem zacieta. To wada czy zaleta? Umiem przyznac sie do blendu. Nie chce krzywdzic innych, ale kiedy ktos krzywdzi mnie, albo tego, kto nie zasluguje, oddaje. Ja mam zasade: "jesli ktos cie uderzy, oddaj mu dwa razy mocniej".

&&&

Mam jakis zgrzany chumor :( Nie wiem co mnie teraz tak dopadlo. Chyba wiosna. Wypelzlo to calujacie sie na kazdym kroku cholerstwo i dobija czlowieka.  To powinno byc karalne! I jeszcze nauka. Buuu: nie chce mi sie, a musze, jak musze, to chce mi sie zygac, ze musze, ale nie mam wyjscia! Nienormalne, co? A jak jeszcze widze z kazdej strony te wychudzone, piekne szkielety w cudownych ciuchach, o ktorych mozna sobie tylko pomazyc, to... Ide cierpiec w samotnosci. Yeah....

=(

Dostalam ostatnio od kolezanki pele-mele, zeby sie wpisac. Dziwne, bo myslalam, ze to juz dawno wyszlo z uzycia, ale jak widac nie... Z powodu braku lepszego pomysla na notke, zacytuje tutaj moje odpowiedzi na pytania. :D

PIJ RETBULL :P

Ostatnio mialam loooz :) Chcialam przejsc przez streest, jak zwykle - nie na pasach :) - patrzam: jada gliny, ale byli troche daleko, a za nimi szsznur autek. Mysle: nie chce mi sie tyle stac. Przechodze.  Przeparadowalam im przed nosem :D Jeden sie wychyla przez okno:

on:"jestes taka glupia, czy odwazna?"

ja:"glupi zawsze ma szczescie!"

on:"ale wiesz, ze tak nie wolno..."

ja:"no...."

on;"to uwazaj na siebie!"

ja:"dzieki!"

To byli jasys mlodzi chlopacy :D No gliny, nie sa takie straszne :P

Z innych wiadomosci:

- dostalam 4 ze spr z biolzy

- wczoraj mialam 38.3 stopnie goraczki, jednodniowo na szczecie :D

- dostane 1 ze spr z gramatyki z polaka

- zrobilam qmplowi stronke www, a swoja juz opublikowlam :D

- wlasnie zadzwonila qmpelka, ze ma dla mnie AvOn :p

- nic na jutro nie umiem :D, ale to juz chyba norma, zaraz lece pisolic recenzje

Na weekend pojechalam do Bochnii. W piatek poszlam na "Nigdy w zyciu" - koszmarny film, zaczelam ostentacyjnie chrapac, a potem pierwsza wystrzelilam z sali. Nigdy w zyciu bym na ten koszmar nie poszla, ale zostalam zmuszona. FUJ!!!

W sobote spotkalam sie z KinIa. Poszlysmy na Spaciergange machen i jakies przyglupy zaczely w nas rzucac sniezkami, a my w nich textem: MACIE CELA JAK PIJANA BABA NA WESELU!!!

Bilans 4 wolnych dni:

W koncu znalazlam jakis w miare normalny szablon! Mialam juz dosc tego cmantarza, co nie znaczy, ze do niego nie wroce :D Ale co do szablonow: wszedzie sa jakies badziewia, a to rozowe, a to z lalka barbie. Koszmar! Tak jak i koszmar jest na wielu blogach. Ale zalezy jak kto ma gust. O tym sie ponoc nie dyskutuje. Ok. Moge nie dyskutowac o jakis badziewiastych gustach, ale tlumaczyc sie ze swoich poczynian tez nie bede. Przeciez  tlumaczenie sie to oznaka slabosci i konformizm. A to napewno nie jest moja droga. Prawda, wybralam sobie trudniejsza sciezke, ale jak widze tych wszystkich podlizujacych sie hipokrytow suszacych zeby to chce mi sie zygac!

K.K. -przewodniczaca mojej klasy (fuj!) pisze zwolnienia z lekcji, przy czym cholernie sie wszystkim belfrom podlizuje. Dzieki czemu leci na samych 5 i 6. Koszmar. Zawsze sie jej upiecze, jest slodka, mila, mdla, "ona lubi wszystkich i wszyscy ja lubia". Ale ja nie jestem "wszyscy" i "kazdy".