Archiwum 16 lutego 2004


lut 16 2004 bUnT i ZnAjOmI
Komentarze: 5

***

Kazdy teraz idzie w swaja strone. Zmieniaja sie nam zainteresowania, wartosci, znajomi. Wszystko sie zmnienia. Coz, weszlismy w wiek buntu, negacji, walki. No dobra, moze nie wszyscy to maja. Mnie akurat to dopadlo i zauwazam, ze mam coraz mniej wspolnych tematow z moimi "starymi, dobrymi" znajomymi. Oto przyklady: Aga moze gadac tylko o malowaniu sie, ciuchach i chlopakach, a mi sie chce zygac, jak ona zaczyna swoi monolog i chce ze mnie zrobic sexbombe. Kinga uwielbia Ich3 i Lzy, bo uwaza, ze wie, iz to jest polskie, ja z kolei wole punk'a, alternatywe, numetal, rock, no i czasem hh (ona nie moze tego sluchac, oprocz niektorych kawalkow hh). Maciek uwaza, ze mam chore poglady, a Tomek sie juz wogole do mnie nie odzywa. :/ Za to znjduje wspolne tematy z Szymkiem (z ktorym zawsze darlam koty), a Lukasz (jak by ktos, kto go nie zna, zobaczyl jego postac na ulicy, nawet w bialy dzien, toby umarl na zawal serca: makijaz a'la Merlin Manson, ubior podobny :), a wlosy, eh....) okazal sie super gosciem.  Czy strace wszystkich moich "starych" znajomych, tylko dlatego, ze zaczynamy roznic sie pogladami? Moze to jest duza roznica, bo przez to przestajemy sie rozumiec. Oni nie widza problemu tam, gdzie ja go widze, i na odwrot. Nie rozumieja, ze ja chce sie zmienic, ze nie jestem juz ta potulna, milutka Dagusia, od ktorej mozna bylo wszystko poztyczyc. Czy cena, ktora zaplace za bycie soba jest odpwiednia? Nie wiem, narazie brne dalej. Czuje sie ze soba coraz lepiej, a inni? Trudno - nie pasuje, to wara. Mam ochote przytoczyc slowa jedej z piosenek Cool Kids Of Dead:

"Za mowienie do mnie grozi 5 lat w zawieszeniu,

Za jedno dotchniecie - obciecie rąk,

Za patrzenie na mnie - ciemna cela w wiezieniu,

 A myslenie o mnie, to smiertelny blond"

d.n.a. : :