Komentarze: 3
Wczoraj bylam na spotkaniu dla biezmowcow. Jak zwykle poszlam z qmpelka - Aga, i jak zwykle bylysmy pod churchem za wczesnie. Ale nie nudzilo sie nam, bo od razu zagadalysmy z chlopakami, ktorych poznalysmy miesac temu. Na mszy tez sobie gadalismy i zbieralismy opieprze (nie rozumiem tych doroslych ;)). Na spotkaniu nie bylo lepiej: smiech, docinki, flirty... Po wysluchaniu przynudzan wyszlismy z kosciola (wreszcie!!!), qmple wyjeli fajki i zaczeli szlugac zaraz pod drzwiami. Aga zreszta tez. Tylko ja i taki jeden qmpl nie palimy (on zuca, a ja nie chce zaczynac). No dobra, moze z 4 razy sobie pociagnelam :). Na nastepnym spt. za 2 tygodnie juz rozwalimy ten kosciol =] !!!