Archiwum 27 lipca 2004


lip 27 2004 szalalalalalalala hej!
Komentarze: 6

Heyah all! No, już wróciłam z Bieszczad! Było szuperowo! Zdobyłam Tarnicę, Szeroki Wierch, Rozsypaniec, Halicz, Połoninę Caryńską, Połoninę Wetlińską, Keremanos, Przełęcz Wyżnańską, Wielką Rawkę, Małą Rawkę...Spotkałam pełno przystojnych chłopaków i mogłam im bezkarnie mówić "cześć!". Stanęła na mojej drodze wesoła kompania ukraińska. Spróbowałam knysza. Miałam bliskie spotkanie z wężem eskulapa, żmiją i sarenkami. Zwiewałam przed burzą, pokonując trasę zaplanowaną na 2h w 1i 15min. Cool :D

Już miałam wszystko gotowe na Przystanek Woodstock, szpanie, itp, itd. A tu mama mnie załatwiła i jadę w niedzilę (od 1 do 8) na obóz językowy do Piwnicznej. Mam nadzieję się dobrze bawić, i zebrać ekipę na przyszły rok na Woodstock!!!!

Opiszę Wam potem jak było.... Poki co mam tylko jeden problem. Ma tam być wieczór japoński i 3ba się przebrać.... Kupiłam sobie pidżamę za 6 zeta (stargowane z 15 :D), i mam nadzieję, że za chińszczyzne ujdzie....

Bawcie się dobrze! Buźka!!!

d.n.a. : :