kwi 13 2004

I po świętach! :P


Komentarze: 11

W sobotę byla Wielkanoc, ale o tym wszyscy wiedza :D Poplamilam sobie spodnie, lepiej nie mówić czym i jak, bo sama nie mam pojęcia, jak to się moglo stać... Takie tajemnicze. Musialam je wyprać porządnie, bo jak ta substancja zaschnie, to zostaje ślad. No ale w czym tu chodzić??? Wlożylam te spodnie, do ręki wzięlam koszyczek i poszlam w pizduu z tego domu :D Sklep z ciuchami, weszlam, zobaczylam i kupilam sexi spodnie :P Potem do kościola i poświęcilam. Sama też zostalam poświęcona. I ku zdiwieni niektórych osób, ani mnie ta święcona woda nie poparzyla, ani się nie rozpuścilam :D Potem poszliśmy na cmentarz do prababci. Niedaleko byly groby dwóch 18latków-samobójców. Grrr. Szlag mnie trafia jak takie coś widzę! W niedzielę jadlam i tkalam :D W poniedzialek nikt mnie nie zlal, bo nie wyszlam z domu, ale tkacto zostalo ukończone. Logo Stonsów, patrząc na to zastanawiam się, czy przypadkiem nie powinnam sama zaskrażyć się do sądu za obrażanie uczuć ideologicznych. Teraz muszę się u3yć gegry, mapa na pamięć i takie tam. Mam, wraz z calą moją klasą i 3a, 2 banie z tego przedmiotu. Grrr! H** w dupe temu jeopowi-nauczycielowi!

Buźka! Wasza D.N.A.
d.n.a. : :
14 kwietnia 2004, 15:38
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa co tu tak biało? :]
13 kwietnia 2004, 22:35
Heh ja mialam jakies takie nudne swieta a przy swieceniu koszyczkow jakims cudem woda swiecona mnie nie poparzyla... hehe sama sie zdziwilam... Ja dostalam w poniedzialek 10 wiadrami i bylam cala mokra... ale niebylo zle... a jutro juz do szkoly:( Pozdrooofka:*
13 kwietnia 2004, 20:22
ej no... wszyscy byli susi?? tylko ja sie bawiłam jak dziecko.... biegałam ciągle po schodach do miszkania po wodę i na dwór oblewac... :D chyba z 10 wiader na mnie poleciało.... ale nie zostałam im dłuzna :D i jeszcze sobie takie kiteczki zorbiłam zeby bardziej dziecinnie wyglądac i niby ze kamuflaż żeby nie było ze taka stara baba sie wodą oblewa i sie cieszy :D ale fajnie było... do południa byłam jedyną dziewczyną z osiedla która sie ruszyła... w gronie tylu mokrych chłopaków.... :D a teraz też musze sie uczyć... a było tak pięknie.... dziś tylko histy, a trzeba sie w końcu wziać za naukę do testów :/
ciotka_dobra_rada
13 kwietnia 2004, 19:40
Hmmm tez sie powinnam uczyc nie jestem wyjatkiem od tej zasranej regu;y:/ Ale siedze sobie tu:D:D:D Jestem z Ciebie dumna jesli chodzi o tkanie hehe A wczoraj tez suchutka bylam cala! Buzka!
lifesucks
13 kwietnia 2004, 18:16
ja tez musze sie uczyc na gere ale mam na to wyjebke troszke.. a co do tkactwa to widze ze skonczylas.. i chyba ci sie to spodobalo :) gratulacje :P pozdrawiam cię i buska :)
Avka
13 kwietnia 2004, 17:22
ja wczoraj wyszłam i robiłam slalom gigant zeby nie oberwać:D ale i tak zaliczyłam jedno wiadro:]pozdrofffka sloneczko:*
13 kwietnia 2004, 13:33
ja własnie ucze sie polskiego..muszę nauczyć się całego pozytywizmu ...zgroza..jak ja nie cierpię się uczyć..taka ładna pogoda za oknem a tu trzeba siedzieć i wkuwać ..takie życie
żyleta=)
13 kwietnia 2004, 13:19
nauka coś piesknego... tak poprawia człowiekowi nastrój nie?? pozdrooowka:*
13 kwietnia 2004, 13:15
ja wczoraj też zostałam w domu..po co być mokra :)
mała_olsztyn
13 kwietnia 2004, 13:13
:D
13 kwietnia 2004, 12:35
ja tez mam ogrom nauki, na cmeantarzu po poswieceniu też byłam, i mnie nie stało się nic jak zostalam pokropiona przypadkiem, a chodzic też nie mam w czym, bo wszystkie spodnie jakie mam są na mnie za duze, bo scudłam tylko po czym bo jem jak głupia i nie tylko w świeta

Dodaj komentarz