dzien, zwykly dzien
Komentarze: 14
Wczoraj dalam czadu Poszlam sobie do sql troche wczescniej, tak 10 min., bo chcialam wydrukowac moj reportaz o psich kupach i luzno biegajacych czworonogach na konkurs z polaka (z pewnoscia go wygram). Rzecz jasna wsadzilam do drukarki kartki z bloku rysunkowego za 50gr. I to przeciwne urzadzenie sie zjebalo... 2 facetow od infy zalamywalo nade mna rence... Hehe, usilowalam zachowac powage w tej calej sutuacji. Goscie skaczacy przy urzadzeniu, a ja sprawca calej sprawy jak ta stalam i sie gapilam. W piatek mam infe i wyrazam tylko nadzieje, ze belfer sobie mnie nie zapamieta. W wyniku tych operacyj spoznilam sie 25 minut na gegre, ale nawet mi gostek tego nie pisal. Na chemii praktykowalismy z alkoholem, zmywaczami do paznokci i pasta do mycia stolow. Po prostu musielismy wyszorowac te ch***** stoliki na blysk, bo matury sa (polamania pior :P). Nawachalam sie, ze 102. Weszlam do domu, padlam na lozko (sama, bez aluzji prosze) i powiedzialm: "jestem na haju". Muska sie popatrzyla, odpowiadajac: "zdarza sie". Jeszcze pozniej wyszlam na miacho z zamiarem kupienia sobie zielonych trampek. Qrde mol!!! Nigdzie nie bylo takich jakie mi sie podobaja, a nie przepraszam w jednym sklepie byly - rozmiar 36, no nic tylko o jakies 3-4 rozmiary dla mnie za male. Na pocieszenie muska kupila mi "to cos rozowe z grejfrutem", czyli Red Grapefruit Orginal An Unique Taste Of Graepfruit With Vodka. Dzisiaj z kolei ide do sql na 15.00. do 20.00., jutro na 15.30. tez do ch** wie ktorej. Ja chce WAKACJE!!!
Wasza wyjatkowo nudzaca sie (jak widac z tymi gifami) D.N.A.
Dobra, lece odrobic zadanie z anglika "what is alkoholism", eee, nie, o takie: "what is worlkaholism". Cos, co mi nie grozi :D
Dodaj komentarz