Cholera!!!! - żeby nie powiedziec gorzej
Komentarze: 3
Strasznie dawno nie pisalam, bo bylam w Bochnii. Przez pare dni bylo spoko, ale w poniedzialek wybuchla bomba. Umowilam sie z kolezanka i powiedzialam, ze o 18.00. bede w domu. Nawet troche przed umowiana godzina zadzwonilam przez domofon i zapowiedzialam, ze idziemy sie jeszcze przejsc, zeby nie bylo, ze nie wiedza co sie ze mna dzieje. Pochodzilysmy sobie troche, zawitalysmy na basen. Kolo 19.00. wchodze do domu i pytanie na wejscu: :Gdzie bylas?". "Na basenie" - mowie. I wtedy rozpetalo sie pieklo. Przez niemalze 3 godziny sluchalam, jak ja to moglam pojsc na basen, jaka to ja jestem wyrodna, i ze jak tak dalej bede robic, to zebym juz nie przyjezdzala. Nastepnego dnia rano wyjechalam i nawet slowem sie nie odezwalam, ani nikt do mnie. Uwazam, ze zostalam na progu napadnieta, bo przeciez to jest moja sprawa gdzie i z kim chodze, zwlaszcza, ze powiedzialam, zeby sie niemartwili. Inni, qrde, mogo robic co chca, tylko nie ja. Guzik, najwyzej bede jezdzic do Bochnii na jeden dzien (w koncu to tylko 40km - jestem na miejscu w 50min), albo bede nocowac nie wiem gdzie, ale nie u babci i wujka. Trudno sie mowi. Nie bede chodzic na kompromisy, jesli zostaje nieslusznie oskarzona :(.
Dodaj komentarz